top of page

Chcesz zarobić?

Mała niepozorna książeczka Napoleona Hilla. Tak sobie myślę, że - gdy dostało się takie imię - to wyboru nie ma: trzeba dokonać czegoś niezwykłego... Myśl i bogać się to zaledwie kilkadziesiąt stron, które można przeczytać na trasie Świnoujście-Szczecin. I pewnie każdej innej, trwającej około godziny. I jeszcze porozmyślać. Hill udziela bardzo konkretnych wskazówek.


Pierwsza z nich dotyczy pragnień. A dokładnie ich precyzji. Określenie tego, co chcemy. Precyzyjne określenie. Tu rzecz dotyczy pieniędzy. Ale ta sama zasada ma zastosowanie wszędzie. Chcesz zarobić? Ile? Nie: dużo, nie: więcej. Ile? Konkretna kwota. Chcesz auto? Jakie? I zastanów się, czy marka jest najważniejsza. Czy na pewno nie to, by było bezpieczne? Bądź konkretna/-y. Jak mawiał mój Mistrz: "Pan Bóg jest bardzo sprawnym kelnerem. Da ci to, co chcesz. Obyś nie żałował". Przysłowie chińskie mówi podobnie: nie proś bóstw o nic, bo ci się spełni. O co chodzi? O to, że prosimy bardzo mało konkretnie. I dostajemy.


Druga rzecz to nasza gotowość. Bo fakt, że czegoś pragniemy, wcale nie oznacza, że jesteśmy na to gotowi. Tak po prostu. Często nam się tylko tak wydaje. Ta gotowość związana jest z wiarą w to, że owo upragnione może się zmaterializować. Często zaś pragniemy i trwamy w pozycji braku.


Owa gotowość i pragnienie wymagają zatem wyobraźni. Bez niej świat nie ruszyłby do przodu. Aby czegoś dokonać, trzeba sobie to najpierw wyobrazić. A gdy już sobie wyobrazimy, nie pozostaje nic innego jak wprowadzenie tego w czyn. Po prostu. Jeśli czegoś chcesz, znajdziesz sposób. Jeśli nie chcesz, szukasz wymówek.


Kolejna wskazówka dotyczy wytrwałości. To niezbędny składnik potrzebny do osiągnięcia sukcesu, w tym - finansowego. Hill podaje składowe wytrwałości, do których należą: określenie celu, pragnienie, poleganie na sobie, konkretyzacja planów, dokładna wiedza, współpraca, siła woli, nawyk.


Gdy nie masz określonego celu, możesz nigdy go nie osiągnąć. I oczywiście, można i żyć bez celu. Z pilotem w prawej, z piwem - w lewej dłoni. Tylko czy aby na pewno nie szkoda tego czasu, który mamy? Sam cel bez wewnętrznego pragnienia osiągnięcia go ładnie wygląda zapisany w notesie. To tylko słowa, jeszcze nie wyposażone w sens. Wiara w siebie, w swoje umiejętności, samozaparcie są wręcz nieodzowne. Albowiem, jeśli myślisz, ze nie potrafisz, to masz rację. I jeśli myślisz, że potrafisz, też masz rację. Z takim przekonaniem można zaplanować, co konkretnie chce się zrobić, jakie braki wyrównać, jakie umiejętności nabyć. Jaką wiedzę zdobyć. Konkretną wiedzę. Gdybanie jest dobre na wieczór przy piwie, nie wtedy gdy zamierza się osiągnąć sukces. Poleganie na sobie nie wyklucza współpracy. Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego sami. Musimy zlecić komuś część prac, by wykonać najlepiej, jak potrafimy, tę część, która należy do nas. Siła woli, skoncentrowanie na celu, niespuszczanie z oczu tego, do czego dążymy, pozwala uniknąć czynności, które nas odciągają od tego, co ważne. I wreszcie nawyk. Nauczenie się nowego sposobu życia.


Autor podaje, że dostęp do Superumysłu, który definiuje jako "koordynację wiedzy i wysiłków w duchu harmonii pomiędzy dwoma lub więcej osobami w celu osiągnięcia określonego celu głównego", właściwie gwarantuje sukces. Tę ideę można by uprościć do rady otaczania się osobami, które reprezentują sobą to, co chcesz osiągnąć. Może nie do końca chodzi o to samo, ale energia, jaka się wytwarza w danym środowisku, sprawia, że zaczynamy rezonować w owąż, stając się takimi, jakimi są ludzie, którzy ową energię wytwarzają.


Znajdziemy w książce także recepty na główne lęki, które towarzyszą człowiekowi w drodze przez życie i stanowią poważne wyzwanie podczas prób osiągnięcia sukcesów wszelakich, w tym tych, o których pisze Hill, a więc finansowych. Otóż Autor uważa, że główne lęki, które nas trapią, to: lęk przed ubóstwem, lęk przed krytyką, lęk przed chorobą, lęk przed utratą miłości, lęk przed starością, lęk przed śmiercią. Jakie podaje recepty na te lęki, pozostawię w tajemnicy, mając nadzieję, że zachęcę w ten sposób kogoś do lektury.


Poza lękami dokuczają nam także zmartwienia, które - jeśli im na to pozwolimy - potrafią się przeistoczyć w niezłe zmory. Często zmartwienia potęgują negatywne wpływy, będące kolejnymi wyzwaniami na drodze do sukcesu. A z kolei z negatywnymi wpływami łączą się wymówki. Znasz to? Począwszy od szkolnego: "to nie ja, to on", "oni mnie namówili", "on zaczął", po "takie jest życie", "takie geny", "takie środowisko", "taka karma".


Można i tak. Ale można inaczej. Wybór - jak zawsze - należy do Ciebie. Tylko do Ciebie. Wybieraj mądrze. Życie jest tylko jedno.









42 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page