top of page

Ludzie na naszej drodze...

Niektórych ludzi spotykamy, by wnieśli w nasze życie nową jakość, by nas zainspirowali. Innych spotykamy, by wnieść w ich życie nową jakość, b6 ich zainspirować. Jeszcze innych po to, by pokazali nam, co mamy jeszcze do przerobienia. A innych po to, by dzięki nim trafić do innych ludzi, w inne miejsca.


Takich ludzi, którzy wnieśli w moje życie nową jakość, jest wielu. To moi Mistrzowie, o których pisałam w jednym z pierwszych postów. Moi Przyjaciele. Moi Uczniowie.


O tym, czy ja kogoś zainspirowałam, nie zamierzam dziś pisać.


Ludzi, w których się przeglądamy, wszyscy spotykamy wielu. Zwykle tego nie lubimy. Denerwują nas, drażnią, złoszczą. To oczywiste, bo wskazują nasze braki. Jeśli wykażemy się uważnością, możemy się od nich nauczyć więcej niż od tych, którzy nas czymś zainspirowali.


Są też ludzie, których czasem nawet nie pamiętamy, ale którzy poznają nas z kimś, kto wnosi w nasze życie coś wartościowego.


Ludzie stanowią niezwykłą wartość. Od nich się uczymy. Mówienie, że nie potrzebujemy drugiego człowieka, jest nieprawdą wynikającą ze sporego poziomu frustracji, żalu czy agresji. Potrzebujemy. Nie tylko do zabawy. Potrzebujemy drugiego człowieka do tego, by się w nim przejrzeć. By zobaczyć w nim siebie. Przez opozycję, pozorne różnice, przez podobieństwa poglądów i zamiłowań, przez wady...


I wreszcie potrzebujemy drugiego człowieka, by zrozumieć, że tak naprawdę wcale nie jest kimś innym, obcym, osobnym.


Tak ważnym jest zrozumienie, że w tej rozmaitości jesteśmy tylko cudownym doświadczaniem ziemskiej przygody w miliardowych odsłonach poszczególnych ludzkich wcieleń.


Czy życie ma przez to mniejszą wartość? Myślę, że nie. Może nawet wręcz przeciwnie. Zyskuje wartość poprzez wyjątkowość i indywidualność, której de facto nie ma. Tak jak role dla aktora. Każda jest inna, wyjątkowa, specjalna. Nad każdą dobrze się pochylić, zauważyć jej wartość, jej wyjątkowość.


To wszakże tak niezwykłe, że jeden człowiek lubi podróżować, a drugi jest domatorem; że jeden potrafi planować, a drugi idzie na żywioł; że jeden kocha towarzystwo,a drugi woli książki. Tyle odsłon, tyle możliwości... Wyobrażenie sobie, że "po tej drugiej stronie" uświadommy sobie, że tak naprawdę doświadczyliśmy sumy tego wszystkiego, jest może teraz niemożliwe, ale jakże mogło by być inaczej?


Fascynujące także jest to, że - mając różne podejście do życia, różnych światopogląd - tak naprawdę rozważamy tylko w swoich ziemskich umysłach różne możliwości, które i tak nijak się mają do Prawdy, albowiem każdy konstrukt myślowy jest owocem ego i jego strachu przed utratą indywidualności.


Dobrze jest spotkać człowieka, który zainspiruje, pokaże Drogę. Moja wdzięczność za Nauczycieli VEDIC ART, których spotkałam na swojej drodze, jest tak wielka, że chyba nie znajdę nigdy słów, by ją wyrazić. Dzięki Nim wszystkie brakujące elementy wskoczyły na swoje miejsce i mogę realizować swój Plan. Dziękuję😍.


18 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page